Dziś byłem polatać wreszcie bo jak go przyprowadzałem było ciemno, mgła i zimno, więc 100 km/h prawie nie przekroczyłem. Ustawiłem dźwignie sprzęgła i biegów pod siebie i jazda.
Moto nieźle zapitala
Przesiadka z 600 to różnica straszna. Już wiem, że kilka lat nim pojeżdżę
.
Oczywiście, że nie jest idealny, ale jak nie muszę wydawać kasy to tego nie robię.
Motocykl jest do kosmetyki (plastiki), ale na ramie nie ma najmniejszego zadrapania, półki nie tknięte, zawieszenie nie ruszane, jedzie jak po sznurku.
Plastiki boczne trzeba pomalować oraz felgę i błotnik, ale zakup takiego też rozważałem (po małej glebie). Po pomalowaniu będzie jak nowy. Koszt jak dla mnie tylko nowych naklejek. Nawet gdybym nic nie robił to i tak moto jest do jazdy, ale zima przede mną.
Ja uważam, że nie ma różnicy w otartej owiewce czy pękniętej. Oby dwie trzeba pomalować, więc na wygląd nie zwracałem większej uwagi. Ja nie boję się motocykla po przygodach, tylko trzeba umieć poznać jaki wpływ miały te przygody. Oczywiście zawsze jest doza ryzyka, ale tylko kupując w salonie można być pewnym wszystkiego i to nie zawsze. Na salonowego mnie po prosty nie stać
.
Najważniejsza dla mnie była rama i silnik - wg mnie jest wszystko w najlepszym porządku. Moto było skrupulatnie rozebrane przed zakupem i oglądane trzema parami oczu ludzi z doświadczeniem. Każdy z nas potwierdził - technicznie igła.
Tym bardziej, że wszystkie k1,2,3 do 9500zł, które oglądałem też miały przygody, mniejsze lub większe lub silniki rzygające olejem (wstydziłbym się takie coś wystawiać) więc za niewiele więcej mam ten model który mi się najbardziej podoba. Dlatego zdecydowałem się na tego.
(aha i ogladałem wszystkie do 10k w śląskim jakie są na allegro i żadnego nie polecam).
Na plus działa też to, że rok temu przyjechał z niemiec i dopiero w Polsce był odblokowany (wpis w briefie), więc silnik nie wymęczony.
Silnik chodzi po prostu jak pszczoła, nie kopci, chodzi równiutko, biegi wchodzą idealnie.
Na minus, że obie opony są do wymiany na wiosnę.
Wiem, że dla wielu ludzi taki wygląd dyskwalifikuje zakup, ale ja troszkę inaczej podchodzę do tematu. Moto ma być sprawne techniczne, a nie pięknie odpicowane.
Dziś telefonem zrobiłem fotki które pokazują, że nie składa się z dwóch części