Forum Suzuki GSX-R

Witam , jako że ostatnio coraz częściej pojawiają się info o skradzionych motocyklach , chciałabym Wam podpowiedzieć jedną rzecz , wg mnie dość istotną .
Po kradzieży leci właściciel na policję i zgłasza kradzież , i wielu myśli że wystarczy , niestety nie !!!
W tym samym momencie zapierdzielamy do Wydz Komunikacji (najbliższego) i składamy prośbę pisemną o wprowadzenie naszej zguby do komputerka pani , z udostępnieniem do wszystkich innych wydz . W takim momencie kiedy nam paniusia podstępluje że złożyliśmy taki papierek , możemy liczyć na mały cud . Mianowicie (niestety) jest możliwość zarejestrowania ponownie skradzionego motocykla bez danych właściciela faktycznego . a w ten sposób uniemożliwiamy jakiemuś idiocie przejęcie naszej własności . W kompie panienki z wydz . pojawia się wielki napis "SKRADZIONY" i delikwent, który przyszedł jest zatrzymany .
Na owym oświadczeniu MUSI znaleźć się :
1.Dane (pełne) właściciela
2. Dane motocykla łącznie z datą rejestracji .
3. Opis motocykla
4.kontakt do właściciela ( mail i tel)
5. Dokument z policji potwierdzający zgłoszenie kradzieży (kopia)


Dla bardziej dociekliwych piszę że policja nie robi tego i nie informuje o tym .

Pozdrawiam

No ale chyba kazdy co kradnie motocykl to sprzedaje go na części alb przekłada ramę lub wali numery Vin.... Wiec co da to zgloszenie w wydziale komunikacji...?

qubis: chodzi o to że jak idiota ukradnie motor (a czasem się zdarza) to jest szansa

Na fb i forach motocyklowych też warto dać info o kradzieży.
W Troruniu w tamtym roku skradziono 3 motocykle z garażu i złodzieje kompletni kretyni porobili sobie na nich foty i wstawili na fejsa, szybko wpadli i dostali mocny wpier...

Oby ta wiedza nikomu z nas się nie przydała.
Demioniasty hahahahha jebł%m xD

Śmieszne ale autentyczne. Skradziono motocykle jednemu z forum motoct wtedy.