Prawo jazdy kat. A2 a jazda zdławioną 600tką
- mouzes
- Nowy
- Posty: 38
- Rejestracja: 27 lis 2014, o 22:35
- Motocykl: Suzuki GSXR 750 SRAD
- Imię: Michal
- Skąd: Głubczyce
- Lokalizacja: Głubczyce
Re: Prawo jazdy kat. A2 a jazda zdławioną 600tką
ah ta polska
Suzuki GSXR 750 SRAD '99
Piaggio Beverly 250i '06
Piaggio Beverly 250i '06
- ToMsOn
- Posty: 3147
- Rejestracja: 27 lis 2014, o 21:48
- Motocykl: ZX10R igła forumowa ;)
- Wymarzony motocykl: H2R
- Imię: Tomas
- Skąd: <DKL>
- Lokalizacja: Cała Polska
Re: Prawo jazdy kat. A2 a jazda zdławioną 600tką
Nic nie dławić i siadać na litra do tego policję i prawo mieć gdzieś proste tanie ale i niebezpieczne to co lubimy najbardziej. Jest ryzyko jest zabawa
A tak na serio to też uważam że jeździć zdławioną 600tką to bez sensu. Jeśli faktycznie chcemy się trochę wczuć w rolę to warto zacząć od czegoś mniejszego. Ja siadłem od razu na gsx-r600 k4 ale wcześniej to miałem trochę przyjemności polatać czy to na sprzętach znajomych czy to po prostu na tym na której się uczyłem. Instruktorem był znajomy a więc motocykl dawał mi na własną rękę gdzie mogłem trochę po świrować i poznać się lepiej. Chociaż nowe moto stało już w garażu wyjeździłem trochę tych godzinek i nie żałuje bo fajnie było i co muszę przyznać a była to Yamaha YBR 125 szła jak szatan Dzisiejsze sportowe 125 czy 250 to niezle maszyny które też wiele potrafią i sądzę że fajnie jest właśnie od czegoś takiego sobie zacząć przygodę. Zakładam się że taką 250 około 25-35KM dużo więcej się nauczy niż właśnie takim klockiem 600 zdławionym do tej mocy po prostu poręczność takiego motocykla będzie dużo większa.
Jak już szpanować to lepiej czymś takim http://allegro.pl/ktm-duke-200-przebieg ... 67727.html
A tak na serio to też uważam że jeździć zdławioną 600tką to bez sensu. Jeśli faktycznie chcemy się trochę wczuć w rolę to warto zacząć od czegoś mniejszego. Ja siadłem od razu na gsx-r600 k4 ale wcześniej to miałem trochę przyjemności polatać czy to na sprzętach znajomych czy to po prostu na tym na której się uczyłem. Instruktorem był znajomy a więc motocykl dawał mi na własną rękę gdzie mogłem trochę po świrować i poznać się lepiej. Chociaż nowe moto stało już w garażu wyjeździłem trochę tych godzinek i nie żałuje bo fajnie było i co muszę przyznać a była to Yamaha YBR 125 szła jak szatan Dzisiejsze sportowe 125 czy 250 to niezle maszyny które też wiele potrafią i sądzę że fajnie jest właśnie od czegoś takiego sobie zacząć przygodę. Zakładam się że taką 250 około 25-35KM dużo więcej się nauczy niż właśnie takim klockiem 600 zdławionym do tej mocy po prostu poręczność takiego motocykla będzie dużo większa.
Jak już szpanować to lepiej czymś takim http://allegro.pl/ktm-duke-200-przebieg ... 67727.html
# Blue Ninja ZX10R http://gixxer.pl/viewtopic.php?f=68&t=11672 #
# God Of War ZX10R http://gixxer.pl/viewtopic.php?f=68&t=13605 #
# God Of War ZX10R http://gixxer.pl/viewtopic.php?f=68&t=13605 #
- Damiano
- Nowy
- Posty: 48
- Rejestracja: 22 lis 2012, o 16:02
- Motocykl: K1 1000
- Wymarzony motocykl: Niezawodny
- Imię: Damian
- Skąd: Mińsk Maz
Re: Prawo jazdy kat. A2 a jazda zdławioną 600tką
prawko kat. A można mieć od wieku 20lat, po uprzednim zdaniu A2 w wieku lat 18.
poza tym na kat. A zdaje się już chyba tylko samą praktykę.
według mnie przepis jest zajebisty i tak powinno być
nie wiem dlaczego się tak żałujecie gówniarzy, niech się uczą respektu i jazdy a nie
sam jeździłem 5 lat ETZ-150 i dla mnie to był szatan w wieku 18 lat, po przesiadce z Jawy Mustang 50cc szczególnie w terenie
co do zdławionych 600 to głupota , ale co kto lubi
poza tym na kat. A zdaje się już chyba tylko samą praktykę.
według mnie przepis jest zajebisty i tak powinno być
nie wiem dlaczego się tak żałujecie gówniarzy, niech się uczą respektu i jazdy a nie
sam jeździłem 5 lat ETZ-150 i dla mnie to był szatan w wieku 18 lat, po przesiadce z Jawy Mustang 50cc szczególnie w terenie
co do zdławionych 600 to głupota , ale co kto lubi
- woznyman
- Posty: 573
- Rejestracja: 30 cze 2014, o 11:32
- Motocykl: trzi ćwierci
- Wymarzony motocykl: desmo
- Imię: Rafał
- Skąd: zewsząd
Zdławiona 600 z punktu widzenia balansu motocykla jest bez sensu.
Mały duke to dobry wybór - zdanie gościa który jeździ 10x lepiej ode mnie
Na torze widziałem dziennikarza, który inazumą 250 objeżdżał 95% ludzi w ciaśniejszych partiach
To jest naprawdę dobre przygotowanie, mnie osobiście np tego brakuje. Chodzi mi zakup takiego jako 2
Mały duke to dobry wybór - zdanie gościa który jeździ 10x lepiej ode mnie
Na torze widziałem dziennikarza, który inazumą 250 objeżdżał 95% ludzi w ciaśniejszych partiach
To jest naprawdę dobre przygotowanie, mnie osobiście np tego brakuje. Chodzi mi zakup takiego jako 2
-
- Posty: 853
- Rejestracja: 15 paź 2014, o 21:05
- Motocykl: r6 rj11
- Wymarzony motocykl: s1000rr
- Imię: Artur
- Skąd: Opole
Re: Prawo jazdy kat. A2 a jazda zdławioną 600tką
ja latalem na cb500, po sezonie dorwalem od kumpla cbr f3, na ktorej miaelm kilka sytuacji podbramkowych (zawsze z wlasnej winy).
moja ostatnia przjezadzka (zanim sprzedalem) zakonczylaby sie gleba, bo dohamowywalem z 60km/h na drodze, na ktorej byl posypany jaksi zwir, efekt? jakies 1.5metra z zablokowanym przednim kolem.
predzej to kilka stoppie w miejsce (predkosci rzedu 120-140 i zatrzymuajce sie samochody przed pasami)
wiec jesli chodzi o mnie, male moto, pojezdzic, potem mozhna cos wiekszeog.
dlawienie non sens
moja ostatnia przjezadzka (zanim sprzedalem) zakonczylaby sie gleba, bo dohamowywalem z 60km/h na drodze, na ktorej byl posypany jaksi zwir, efekt? jakies 1.5metra z zablokowanym przednim kolem.
predzej to kilka stoppie w miejsce (predkosci rzedu 120-140 i zatrzymuajce sie samochody przed pasami)
wiec jesli chodzi o mnie, male moto, pojezdzic, potem mozhna cos wiekszeog.
dlawienie non sens