Moja gleba na torze Radom
: 28 cze 2016, o 18:52
Mówię, podzielę się
Była to moja pierwsza jazda na torze więc ogromna chęć wyciekania się. 3 godziny jazdy szły świetnie ale potem popełniłem następujące błędy zakończone tym co widać na filmie:
1) Źle wszedłem w zakręt (zła trajektoria)
2) W zakręt wszedłem za szybko
3) Żeby ratować sytuację złożyłem motocykl ile się dało (tarły podnóżki)
4) Niewybaczalny błąd, odpuściłem gaz przez co prześwit zmniejszył się jeszcze bardziej i złapałem asfaltu gmolami
Podnóżek wbił mi się w stopę robiąc małą dziurę, którą teraz ostro leczę.
Styl jazdy który widać jest czysto gymkhanowy (ciało ostro wyciągnięte w stronę zakrętu i bardzo duże złożenia). O trajektorii nie chcę mówić bo jest absolutnie zła. Jechałem na czuja nie zastanawiając się nad teorią.
Upadek ten zmusił mnie jednak do rewizji mojego "szarżowania". Był na torze gość, który co prawda na torówce ale jechał po prostu mega zajebiście. Spokojnie, dostojnie ale dużo szybciej niż ja pokonywał kolejne zakręty . Dobra technika plus odpowiedni motocykl robią swoje.
W moim GSXR 600 K1 połamałem riser od kierownicy, mocowanie klamki od biegów, oba handbary, błotnik przedni. Być może mam krzywą kierownicę ale jeszcze nie mam pewności. Śruba mocująca gmol lewy zgięła się w dół przez co cały gmol się obniżył.
No cóż. Nauczka na przyszłość, co nie zmienia faktu.. że na tor na pewno jeszcze zawitam
https://youtu.be/AHk4XHG4St8
Była to moja pierwsza jazda na torze więc ogromna chęć wyciekania się. 3 godziny jazdy szły świetnie ale potem popełniłem następujące błędy zakończone tym co widać na filmie:
1) Źle wszedłem w zakręt (zła trajektoria)
2) W zakręt wszedłem za szybko
3) Żeby ratować sytuację złożyłem motocykl ile się dało (tarły podnóżki)
4) Niewybaczalny błąd, odpuściłem gaz przez co prześwit zmniejszył się jeszcze bardziej i złapałem asfaltu gmolami
Podnóżek wbił mi się w stopę robiąc małą dziurę, którą teraz ostro leczę.
Styl jazdy który widać jest czysto gymkhanowy (ciało ostro wyciągnięte w stronę zakrętu i bardzo duże złożenia). O trajektorii nie chcę mówić bo jest absolutnie zła. Jechałem na czuja nie zastanawiając się nad teorią.
Upadek ten zmusił mnie jednak do rewizji mojego "szarżowania". Był na torze gość, który co prawda na torówce ale jechał po prostu mega zajebiście. Spokojnie, dostojnie ale dużo szybciej niż ja pokonywał kolejne zakręty . Dobra technika plus odpowiedni motocykl robią swoje.
W moim GSXR 600 K1 połamałem riser od kierownicy, mocowanie klamki od biegów, oba handbary, błotnik przedni. Być może mam krzywą kierownicę ale jeszcze nie mam pewności. Śruba mocująca gmol lewy zgięła się w dół przez co cały gmol się obniżył.
No cóż. Nauczka na przyszłość, co nie zmienia faktu.. że na tor na pewno jeszcze zawitam
https://youtu.be/AHk4XHG4St8