sarah5 pisze:teraz kupiłam jeszcze też shimy ale motegi, czeka mnie w nich wyjazd do Częstochowy, relacje zdam po powrocie
No więc jak obiecałam tak piszę.amryta pisze:jestem ciekawa
Rękawice Shima Motegi
Rękawice, wygodne, mięciutkie, ładne... i to by było na tyle plusów.
Kupiłam je w grudniu na gwiazdkę, czyli wiadomo nie jeżdżone od tamtego czasu. Przed Częstochową miałam je na dosłownie dwóch wypadach na miasto. Trasa Lublin-Częstochowa-Lublin to jakieś 630 km czyli załóżmy, że zrobiłam łącznie w nich 700 km. A wyglądają jak po dobrych paru latach jazdy...
Na dodatek na palcu wskazującym zrobiła się dziura, a uwierzcie mi, że paznokcie mam krótkie. W starych rękawicach, czyli w Modenie, dziury porobiły mi się dopiero po 2 latach...
A tu już teraz:
A teraz najgorsze... Jak wiadomo weekend był deszczowy, niestety w kaskach nie mamy wycieraczek więc używamy rąk do przeczyszczania szybki z kropel deszczu. W rękawicach Motegi jest takie "fajne" coś od wewnętrznej strony, że jak byłby szlif to ten kawałek materiału chroni nasze dłonie przed przetarciami. Konkretnie to:
Niestety, po zdjęciu kasku okazało się, że kilka potarć o szybkę poskutkowało zniszczeniem jej :-/ :-/
Rękawice są na gwarancji więc oddałam do reklamacji, napisałam, że wykonanie, jakość pozostawia wiele do życzenia, i że jestem niezadowolona z nich. Zobaczymy co z tego będzie. Tym bardziej, że koszt to ponad 200 zł.
Wiem, że każdy inaczej używa swoich rzeczy ale moja ogólna ocena tych rękawic jest na NIE
Żałuję tego zakupu, jakbym miała wybór jeszcze raz to kupiłabym drugi raz Modenę. Jeździłam w nich 4 lata i naprawdę jestem zadowolona.