Forum Suzuki GSX-R

Siema , panowie na wiosne bede przymierzac sie do wziecia moto na raty badz kredyt. Wpłata moja okolo 12-15 tys reszte chcialbym rozlozyc na raty , czy lepsza opcja byloby wziecie reszty gotowki w kredycie w banku ? Jak jest z tym motocykl tak do 30tys u jakiegos dealera. Bede w posiadaniu dwoch moto obecnego k3 600 jako torowki i jakiego litra rn22 badz cbr/l0 Ktos z was tak kiedykolwiek robil czy to w ogole jest sens ? Czy lepiej brac moto za 15 i odpusicic sobie kredyty badz jakiegokolwiek raty. Pzdr

Kredyt na jakikolwiek motocykl, ba pojazd, który traci na wartości to jest zawsze słaby pomysł.

leasing byłby ok pytanie czy jest działalność

Kenet pisze:Kredyt na jakikolwiek motocykl, ba pojazd, który traci na wartości to jest zawsze słaby pomysł.

to zależy jakie moto, za ile i ile kredytu chce się wziąć i na jak długo. ja jak kupowałam SV wzięłam kredyt gotówkowy ale trafiło mi się naprawdę niskie oprocentowanie. spłacałam go przez 3 lata, już gixxa miałam, a kredyt za SV jeszcze nie był spłacony ale miałam taki plus, że po dwóch latach jazdy SV sprzedałam go za większą kasę niż kupiłam

Siedzę sobie teraz na szkoleniu i najczęściej padająca odpowiedź to "it depends" także ten.

Ja mam koleżankę, która też się zakredytowała żeby kupić wymarzone moto, potem miała 2-3 gleby ze swojej winy, raz brak AC i już moto nie ma, bo trza było sprzedać, a kredo jeszcze płaci. Także ja odradzam takie ruchy.

Masz w kieszeni 15 koła to stać Cię na moto za 15 koła. Zawsze trzeba brać pod uwagę czarne scenariusze. Dawno bym jeździł nową RSV4 gdybym lekkomyślnie podchodził do kwestii finansowania swoich pasji

ja to samo uważam co kenet

Ostatnio coś sobie gadam ze znajomym a on że wreszcie kończy mu się kredyt.
-Ja trochę zdziwiony i mówię jaki ??
on że na motocykl.
-No jak przecież sprzedałeś go z dobre 5lat temu.
No tak sprzedałem ale wziąłem na niego kredyt...

no masakra
Kupił moto wtedy prawie wręcz nowe (1roczne) a spłacił jak za nowy z salonu. Do tego sprzedając go stracił względem tego co wydał z dobre 13tyś a kredyt dalej trzeba było spłacać...
Żenada jak dla mnie. Wolałbym dużo starsze i tańsze moto na które po prostu mnie stać.
A kupując jeszcze tak nowe moto strata w tak krótkim czasie wartości po prostu boli

nikt nie bierze też pod uwage waznego aspektu jakim jest WYPADEK na tym moto ... Nie daj boże smierć...
Kredyt zostawiasz rodzince także super ...

Nie wyobrażam sobie jazdy motocyklem który spłacałbym na kredyt

Moto na kredyd ok, ale z AC

mowie tu kredycie nie na calkowity koszt moto , moja wplata okolo 15tys a reszte na raty badz pozyczke/kredyt jakies 10tys , moto nowe oczywiscie z AC by bylo.

na zabawki i zabawe sie nie bierze kredytow tylko kupuje na co stac

Sonr, jak wyżej. Nie bierz krechy na moto.
Gra nie warta świeczki wg. mnie. Masz 15 tys. to kup coś za tą kasę.
Zaufaj mi, że będzie jeździł tak samo dobrze i szybko jak nowe moto i będziesz miał tyle samo frajdy.
Poza tym w nowym nie podubiesz np. przez Zimę bo nie będzie co, a w starszym już możesz - a to również frajda
Zrobisz jak ze chcesz oczywiście, ale skoro pytasz to ja Ci osobiście odradzam.

racja dzieki za rady , moze sie wiecej kasy uzbiera i najwyzej troszke pozniej zmienie moto

ja się zgadzam z tym wszystkim co mówicie, na nowe moto czy tam świeże typu roczne to naprawdę się nie opłaca, nie dość, że masakrycznie traci na wartości to jeszcze tak jak piszecie - ryzyko wypadku lub śmierci rodzi problemy później.
osobiście brałam kredyt na moto wiekowe i po szlifie, kredyt mały i na krótki czas, a sprzedałam moto z zyskiem więc mogłabym spłacić i kredyt ale wolałam dołożyć i kupić nowe moto, a ponieważ rata była malutka to i nie odczuwałam tego tak bardzo.

W takim razie na wiosne bede szukal moto 15+ jakies K5/6 , 1000rr , rn09/12 jakby ktos mial namiar na fajne sztuki to dajcie znac

A ja kupilem moto na kredyt (a wlasciwie w leasingu) i w dodatku w salonie wiec czeka mnie znaczna utrata wartosci. Ale moto to moja pasja a nie lokata kapitalu.
Kupic uzywanego sporta jest bardzo trudno o czym o czym sam sie przekonalem.
Moim zdaniem lepiej jest kupic pewne, mlodsze, wymarzone moto a rozsadnie wziety kredyt sie splaci.